***
Leo...
Powoli
wracałem do zdrowia, lekarze pozwolili mi wrócić do domu po
tygodniu.
Próbowałem
znowu rozpocząć temat z Ines ale zawsze koś nam przeszkadzał.
Powoli
traciłem nadzieje, że w końcu się uda.
Postanowiłem
pogadać z Gerardem.
-Siema
stary co dzisiaj robisz ?
-Nic
a co ?
-Mógłbym
wpaść wieczorem muszę z kimś pogadać.
-Jasne
to o 20 u mnie. Cześć.
-Pa.
No
to jedną rzecz mam załatwioną, teraz muszę jechać po chłopaków
bo Ines nie może.
O
14 byliśmy z powrotem, gdy weszliśmy do domu poczułem cudowny
zapach.
Od
razu skierowałem się do kuchni.
-Hej.
Co tam ładnie pachnie ?
-Obiad
siadajcie-uśmiechnęła się i zaczęła nakładać jedzenie na
talerze.
-Wychodzę
wieczorem spotkać się z Gerardem-oznajmiłem.
-Jasne.
Gdy
Leo wyszedł postanowiłam zadzwonić do Shakiry.
-Hej,
co tam robisz?
-A
wiesz, że nic.
-Masz
może Ochotę wpaść do nas ?
-Jasne
tylko ubiorę Milanka.
-Ok.
Przygotowałam
przekąski.Po 20 minutach w domu pojawiła się Kolumbijka.
-Hej.
-Cześć.
-To
o czym chciałaś pogadać ?
-Chodź
do salonu.
Postanowiłam
pogadać z kimś, gdy Leo mógł zginąć zrozumiałam, że jest on
dla mnie kimś ważnym i nie wiem co mam zrobić.
Gdy
go widzę uśmiech pojawia mi się na twarzy.
Czy
się zakochałam? Nie wiem, nie czułam tego przy Michaelu.
Mam
mętlik w głowie.
Opowiedziałam
wszystko Isabel a ona tylko uśmiechnęła się szeroko.
-Zakochałaś
się-podsumowała.
-Co
?
-To
widać, musisz z nim porozmawiać, wyznać co czujesz.
-Wiem
ale boje się.
-Każdy
się boi ale jak nie zaryzykujesz to nie zyskujesz.
-Masz
racje.
***
W
tym samym czasie...
-To
o czym chciałeś porozmawiać ?
-Musze
Ci coś powiedzieć.
-Mów.
Powiedziałem
wszystko Gerardowi, ufam mu i wiem, że mi pomoże.
-Oj
to się wkopałeś !
-Dzięki.
-Co
Ci mam powiedzieć, zakochałeś się w Ines i już tego nie
ukryjesz. Musisz jej to powiedzieć, najlepiej zabierz ją na randkę.
-Dobra
ale gdzie ?
-W
jakieś cudowne miejsce.
-Chyba
już wiem gdzie. Dzięki za wszystko.
-Nie
ma za co zawsze do usług.
Ruszyłem
szczęśliwy do domu, miałem plan, który musiałem wcielić w
życie.
Wróciłem
do domu w salonie siedziała Ines.
-Hej
musimy porozmawiać-powiedziałem.
-Ja
też mam Ci coś do powiedzenia.
-Dobrze
ale ja pierwszy.Zabieram Cię dzisiaj w jedno miejsce.
-Gdzie?
-Niespodzianka.
-Dobrze
ale co z chłopcami ?
-Gerard
ich weźmie na noc.
-Ok.
-To
o 20 bądź gotowa.
***
Parę
godzin zleciało mi bardzo szybko, ubrałam się i umalowałam,
gotowa zeszłam na dół gdzie czekał Leo.
-Łał-tylko
tyle wyduka-wyglądasz pięknie.
-Dzięki.
-To
jak idziemy ?
-Tak.
Ruszyliśmy
powoli uliczką rozmawiając o wszystkim.
Po
20 minutach doszliśmy na wzgórze.
-I
jak podoba się ?
-Tak
jest pięknie, spokojnie i cicho.
-Niedawno
odkryłem to miejsce lubię tu przychodzić.
Popatrzyłam
przed siebie, słońce powoli zatapiało się w morzu widok by
przepiękny, nie do opisania.
-Ines
ja chciałem Ci coś powiedzieć-zaczął niepewnie Leo.
-O
co chodzi ?
-Ale
obiecaj mi, że po tym co Ci powiem nie znienawidzisz mnie dobrze ?
-Tak
ale powiedz o co chodzi.
-Ines
ja... ja cie kocham-powiedział prawie niedosłyszalnie jednak ja
usłyszałam jego słowa byłam tak szczęśliwa, myślałam, że on
mnie nigdy nie pokocha.
-Ja
nie wiem co powiedzieć.
-Wiem
przepraszam, nie powinienem, zapomnijmy o tym-zmieszał się i wstał.
-Nie,
Leo popatrz na mnie.
-Naprawdę
?!
Pokiwałam
głową.
Po
chwili poczułam ciepłe usta piłkarza na swoich ta chwila trwała
chwile ale zapamiętam ją do końca życie.
Szczęśliwi
i zakochani wracaliśmy do domu.
***
Hej na początku chcę was ogromnie przeprosić nie wiem co się ze mną dzieje, nie mogę zebrać się do kupy dlatego rozdział tak długo trwał epiog pojawi się w przyszłym tygodniu a na innych bloga rozdziały pojawią się w weekend.
Hej na początku chcę was ogromnie przeprosić nie wiem co się ze mną dzieje, nie mogę zebrać się do kupy dlatego rozdział tak długo trwał epiog pojawi się w przyszłym tygodniu a na innych bloga rozdziały pojawią się w weekend.
Mam nadzieje, że jeszcze ktoś to czyta proszę o komentarze :)
Szkoda, że już niedługo epilog, bo już robiło się tak słodko :c Mimo tego mam dla ciebie kilka uwag, mam nadzieje, ze wykorzystasz je w swoich innych blogach ;)
OdpowiedzUsuń1. UŻYWAJ ZNAKÓW INTERPUNKCYJNYCH! Przecinki w końcu po to istnieją ;)
2. Dialogi są takie jakieś suche :/ Używaj wiecej opisów np.
- Halo? - po drugiej stronie słuchawki usłyszałam zaniepokojony głos Isabel
3. Spróbuj jakoś tak bardziej ożywić te dialogi, aby stały się jakieś takie bardziej naturalne! Przecież w normalnym życiu chyba tak nie rozmawiasz z łudźmy ;3
No i to chyba tyle ;> Nie chcę, abyś odebrała to jako krytykę, bo to nie jest krytyka, po prostu chce dać ci kilka pożytecznych rad, bo masz bardzo ciekawy pomysł i nie chce, abyś go zepsuła, opisując to w sposób nieumiejętny. Mam nadzieje, ze nie będziesz na mnie zła ani nic ;)
Pozdrawiam i życzę weny ;*
Daughter of the Moon
jasne spróbuje coś pozmieniać i dzięki za radę :)
UsuńRozdział jest bardzo fajny, ale zgadzam się z Daughter of the Moon, że mogłabyś to bardziej ożywić :)
OdpowiedzUsuńCzekam na epilog i życzę weny ! :D
Buziaki ;*
Bardzo fajny rozdział :)
OdpowiedzUsuńTak słodko, że oni są razem *.*
Szkoda, że niedługo epilog ;_;
Zapraszam do mnie:
http://amorenbarcelona.blogspot.com/ <--- już w weekend epilog
http://one-life-two-love.blogspot.com/ <--- nowy blog, niebawem nowy rozdział :)