poniedziałek, 2 września 2013

Rozdział 11

***


Zobaczyłam Michaela, chciałam zacząć krzyczeć ale ręką zakrył mi usta, a drugą pociągnął w jakąś uliczkę i wrzucił do auta.
Potem zobaczyłam już ciemność.

***

Wróciłem z chłopcami do domu.
Zdziwiłem się, że nie zobaczyłem tam Ines. Miała na nas czekać.
-Wujku, gdzie jest Ines ?-zapytał Bartek.
-Zaraz przyjdzie, idźcie pooglądać bajki.

***

Zadzwonił mój telefon, zobaczyłem na wyświetlaczu numer prywatny ale odebrałem.
-Mam Inez jeśli chcesz ją jeszcze zobaczyć przynieś jutro 2 miliony do opuszczonego hotelu na obrzeżach miasta.
Jeśli zobaczę tam policje ona zginie. Czekam jutro o 19.
-Ines !
Usłyszałem dźwięk kończącej się rozmowy.
Dlaczego nam się musi to zdarzać.
-Chłopcy jedziemy na mój trening.
-Tak !
Po drodze podjechałem jeszcze do banku i wypłaciłem pieniądze.
Na stadionie spotkałem Isabel i Milanka.
-Cześć Isabel możesz zająć się chłopcami ?
-Jasne ale co się stało ? Gdzie Ines ?
-Nie ma, przepraszam muszę już iść.

Nie mogę powiedzieć nikomu co się stało. Im mniej osób o tym wie tym lepiej.
Wbiegłem do szatni i szybko się przebrałem, byłem już spóźniony a Tito tego nienawidzi.
Wbiegłem na murawę i spotkałem się z surowym wzrokiem trenera.
-Leo, gdzieś ty był ? Trening już dawno się zaczął.
-Przepraszam trenerze, były korki i wie trener...
-20 karnych kółek po treningu a teraz wracaj do reszty.

Cały trening nie mogłem się skupić, cały czas myślałem o Ines, co jeśli jej już nigdy nie zobaczę ?

***

Obudziłam się w jakimś ciemnym miejscu, okropnie bolała mnie głowa, ręce i nogi miałam związane.
Ostatnie co pamiętam to twarz Michaela.
Co się stało ?



Po treningu udałem się do szatni gdzie byli jeszcze piłkarze.
-Leo, mów co jest-zaczął Xavi.


-Nic.
Szybko się przebrałem i miałem już wychodzić gdy na mojej grodze stanęli Gerard i Carles.
-Leo, jesteśmy przyjaciółmi i wiemy, że coś jest nie tak, mów o co chodzi-głos zabrał kapitan.
-Chcecie wiedzieć o co chodzi ?! Proszę bardzo !
Ktoś porwał Ines, nie wiem gdzie jest, nie wiem czy jeszcze żyje !! Nie wiem nic !
-Jak to porwał ?!
-Normalnie, ktoś do mnie zadzwonił i zażądał okupu, nie wiem co mam robić !-schowałem twarz w dłoniach i zacząłem płakać.
-Leo spokojnie, jedziemy do ciebie, tam na spokojnie się zastanowimy co robić.

***

Po drodze na parking Gerard spotkał Isabel i opowiedział jej wszystko a ona zaoferowała, że zajmie się chłopcami.
-Leo a wiesz kto to może być ?
-Nie wiem ale to chyba Michael, poznałem go po głosie. Tylko co on robi na wolności powinien siedzieć w więzieniu.
-Trzeba to zgłosić na policje !
-Nie, on zagroził, że ją zabije.

Po 3 godzinach wszyscy zaczęli się zbierać, mieliśmy obgadany plan. Oby tylko się udał.


Położyłem się spać, jednak nie mogłem zasnąć, cały czas myślę o mojej małej, biednej Ines.
Boję się o nią, po prostu się boje.

***

Nie wiem ile czasu minęło, nie wiem która jest godzina, nie wiem nic.
Michael był tu parę razy i dał mi jedzenie i wodę.
Usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi i znowu pojawił się on.
-Michael, czemu to robisz ?
-Chce zemsty, chce żebyś cierpiała tak jak ja cierpiałem, przez ciebie trafiłem do więzienia !
-Zasłużyłeś sobie na to.
Podszedł do mnie i uderzył mnie w twarz.
-Jeśli będziesz grzeczna to może nic Ci się nie stanie-wysyczał i wyszedł.


Znowu zostałam sama, tak bardzo brakuje mi chłopców i Leo.

Co jeśli ich już nigdy nie zobaczę ?


***

No i mamy nowy, nie wiem czy wam się będzie podobał, jutro jak mnie szkoła nie zmęczy to dodam rozdział na opowiadaniu o Alexisie.
A jak tam wasz pierwszy dzień w szkole ? 

6 komentarzy:

  1. Fajny rozdział <33
    Mam nadzieję, że Leo i spółka uwolnią Ines
    Pierwszy dzień szkoły? Hmm... pod ostrzałem 'elity klasowej' od siedmiu boleści -_- Ja w klasie jestem 'ta dziwna' bo lubię piłkę -_-

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział :) muszą ją uwolnić !
    Pierwszy dzień ? Hmmm...nuda, nuda, nuda :/ masakra jakaś ;/ ale później będzie już lepiej ;)
    Buziaki :*
    PS: do Wero nika : Mam nadzieję, że nawet się tym nie przejmujesz, bo nie warto. Jestem ciekawa jakie oni mają zainteresowania i co lubią. Piłka nożna to wspaniały sport, nie wiem, co bym bez niego zrobiła. Pewnie każdy dzień byłby nudny. Granie sprawia mi przyjemność tak, jak oglądanie meczy ;) Nie każdy musi lubić i robić to, co oni :) Powodzenia ! Trzymaj się ! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział! Mimo, że nie za bardzo pozytywny i szczęśliwy dla bohaterów to bardzo fajny.
    Oby Messiemu i reszcie udało się uwolnić Ines i byle jej się nic nie stało...
    A dodatkowo ostatni u mnie: http://kochajtofajne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. zapraszam na kolejny rozdział http://me-gusta-fcb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam na drugi rozdział mojego opowiadania : http://broken--trust-and-broken-hearts.blogspot.com/ :)
    Zajrzyj :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń