poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Rozdział 10


***


Rano po śniadaniu wszyscy wybraliśmy się na plażę.
Oczywiście nie obyło się bez rozdania autografów i zrobienia paru zdjęć.


Na plaży było wspaniale, słońce, morze..
Gerard, Pedro, Alexis i Dani urządzili sobie konkurs w budowaniu zamków z piasku a do nich dołączyły się dzieci.

Po godzinie spokoju zaczęli się kłócić.
-Ha, wygrałem to mój zamek jest najpiękniejszy ! -zaczął krzyczeć Alexis.
-Chyba śnisz to mój jest najlepszy !-tym razem krzyknął Dani.
-Chłopaki uspokójcie się i tak wiemy, że mój jest najlepszy-oczywiście do konferencji musiał włączyć się Gerard.
-Chyba śnisz.
-Nie.
-Tak.
-Nie.
-Tak !

-Ej chłopaki skończcie to i chodźcie pograć w siatkówkę !



Chłopcy świetnie bawili się z piłkarzami, uśmiech nie schodził im z twarz. Tak się ciesze, że tu przyjechaliśmy, to tu znaleźliśmy dom i rodzinę.
Reszta dnia na plaży przebiegłą spokojnie.
Wieczorem zostawiliśmy dzieci pod opieką opiekunek i poszliśmy się zabawić.
O 23 większość była już kompletnie pijana mi też zaczęło szumieć powoli w głowie.

Po paru drinkach urwał mi się film.


Leo


Bawiłem się świetnie, postanowiłem poszukać Natalii.
Po paru minutach znalazłem ją, siedziała przy barze, była kompletnie pijana.
Postanowiłem zabrać ją do domu.
-Pocałuj mnie-powiedziała w połowie drogi.
-Nie mogę.
-Czemu ?
-Chodź bardzo bym chciał nie zrobię czego czego jutro będziesz żałować a teraz wracajmy bo jesteś kompletnie pijana.
-Nie jestem.-powiedziała i zachwiała się.
-I co mówiłem.

Resztę drogi już się nie odezwała.
Odprowadziłem ją do pokoju i już chciałem wychodzić jednak powstrzymał mnie jej głos.
-Zostań.
-Dobrze.

Położyłem się koło niej i zasnąłem.



Ines.

Obudziłam się rano z potwornym bólem głowy.
Już więcej nie pije.
Powoli podniosłam się do pozycji siedzącej rozejrzałam się po pokoju, uf jestem u siebie.
Popatrzyłam w drugą stronę i zaczęłam krzyczeć.
-Aaaaaaaaaaaa.
-Matko Ines co się stało ?
-Leo ? Ja przepraszam nie wiedziałam, że to ty.
-Nic się nie stało ja się czujesz ?
-Okropnie.
-Haha, trzeba było tyle nie pić.
-Bardzo śmieszne, ale co ty robiłeś w moim łóżku ?
-Sama chciałaś żebym został.
-Naprawdę ?
-No, nic nie pamiętasz ze wczoraj ?
-Nie.
Zauważyłam, że z jego twarzy zrzedł uśmiech.
-Leo coś się stało ?
-Nie, wiesz co ja musza już iść zobaczymy się później.
Zdziwiło mnie jego zachowanie.
Postanowiłam odebrać chłopców od opiekunki.
Po 20 minutach siedzieliśmy już na stołówce.
-I jak się bawiliście ?
-Było super !
-To się ciesze. Idziemy do ogrodu ?
-Tak !
Po paru minutach znaleźliśmy się na zewnątrz, chłopcy pobiegli na plac zabaw a ja postanowiłam porozmawiać z Shak.
-Hej Isabel.

-Cześć, jak tam po wczoraj ?
-W porządku. Mam do ciebie pytanie. Co się dzieje z Leo ?
-To ty nic nie pamiętasz ?
-Nie a coś się wczoraj stało ?
-Oj i to dużo ale to może potem, Leo tak się zachowuje bo wczoraj chciałaś go pocałować ale on odmówił bo wiedział, że byłaś pijana i to mogłoby źle się skończyć.
-Co ?????? Już nigdy nie pije muszę go przeprosić !
-To leć ja będę miała oko na chłopców.
-Dzięki.


Szukałam Leo w całym hotel, teraz został mi tylko jego pokój.
Zapukałam i weszłam do środka Leo leżał na łóżku ze słuchawkami na uszach.
Podeszłam bliżej i położyłam się koło niego dopiero wtedy mnie zauważył.
-Leo musimy pogadać.
-Co jest ?
-Wiem co się wczoraj stało i bardzo Cię przepraszam i dziękuje, że tak się zachowałeś.
-Nigdy bym Cię nie skrzywdził,pamiętaj.
-Dziękuje.

-Idziemy na dół ?
-Jasne.

***


Resztę wakacji spędziliśmy bardzo miło.
Jednak dzisiaj musieliśmy już wracać.
W domu byliśmy wieczorem, odświeżyłam się i poszłam spać.


Rano odprowadziłam chłopców do przedszkola i wróciłam do domu, Leo pojechał na trening a ja zostałam sama.
Posprzątałam i zrobiłam obiad.
Usiadłam na kanapie i zaczęłam czytać książkę.
Moje czytanie przerwał dzwonek do drzwi.

Otworzyłam je i zobaczyłam jego...


***
No i mamy nowy nie jestem z niego zadowolona, jest okropny ale musiałam coś dodać do nowego :)

6 komentarzy:

  1. Świetny rozdział *o*
    KOGO ZOBACZYŁA?!
    http://amorenbarcelona.blogspot.com/2013/08/12-sen-czy-przeszosc.html <--- nowy rozdział, zapraszam do czytania i komentowania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mhmm... Ciekawe kim jest tajemniczy gość...
    Rozdział bardzo mi się podoba.
    Leo fajnie się zachował, że nie uległ namową pijanej Ines...
    Informuj o kolejnym, oby jak najszybciej się pojawił ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plus nowy u mnie : http://kochajtofajne.blogspot.com/

      Usuń
  3. Ciekawe kogo zobaczyła ?! Cieszę się, że Leo jej wtedy nie uległ :) Bardzo fajny rozdział :*
    Czekam na następny ! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesmowity blog .Czekam z niecierpliwościa na kolejne rozdzialy . Zapraszam do mnie równiez o barcelonie http://love-for-sport.blogspot.com/
    prowadze jeszcze blog z przyjaciołka www.ja-i-pilka-nozna.blogspo.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam na nowy rozdział http://i-love-you-please-dont-leave-me.blogspot.com/ oraz na http://me-gusta-fcb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń